I wish to go down with the sun
to chyba jest miesiąc kota. tylko czy mi starczy sił, żeby iść swoją kocią ścieżką?
Darek milczy ;(
"A moment for the poet's play
Until ther's nothing left to say"
Nightwish -- Sleeping Sun
to chyba jest miesiąc kota. tylko czy mi starczy sił, żeby iść swoją kocią ścieżką?
Darek milczy ;(
"A moment for the poet's play
Until ther's nothing left to say"
Nightwish -- Sleeping Sun
nie ma to jak ktoś, kto zawsze podniesie na duchu. dzisiejsza rozmowa na gg
Piotr
zapomnij
bartek
o czym?
Piotr
o nim
bartek
czemu?
Piotr
skoro sobie w kulki leci
bartek
to mnie teraz podniosłeś na duchu
mam nadzieje, że tym razem nie masz racji
Piotr
nigdy nie owijam w bawełne
kup sobie kota
będziesz miał co robic
bartek
moja siostra jest uczulona
Piotr
to rybki :P
bartek
dobijaj mnie dalej
sam się muszę podnosić na duchu. madonna za mną łazi cały dzień ;)
Just one of those things
When everything goes incredible
And all is beautiful
(Can't get my head around, I need to think about it) (x2)
And one of those things
That used to get you down
Now have no effect at all
Cause life is beautiful
(Can't get my head around it, I need to think about it) (x2)
Remembering the very first time
You caught that some ones' specials eye
And all of your care dropped
And all of the world just stopped
(I hope) I want to go back to then
Got to figure out how, got to remember when
I felt it, it thrilled me
I want it, to fill me
Just one of those things
When everything goes incredible
And all is beautiful
(Can't get my head around, I need to think about it) (x2)
And one of those things
That used to get you down
Now have no effect at all
Cause life is beautiful
(Can't get my head around it, I need to think about it) (x2)
You don't know what you got 'til it's gone
And everything in life just goes wrong
Feels like nobody's listening
And something is missing
(I hope) I want to go back to then
Got to figure out how, got to remember when
I felt it, it thrilled me
I want it, to fill me
Just one of those things
When everything goes incredible
And all is beautiful
(Can't get my head around, I need to think about it) (x2)
And one of those things
That used to get you down
Now have no effect at all
Cause life is beautiful
(Can't get my head around it, I need to think about it) (x2)
I remember when
You were the one
You were my friend
You gave me life
You were the sun
You taught me things
I didn't run
I fell to my knees
I didn't know why
I started to breathe
I wanted to cry
I need a reminder
So I can relate
I need to go back there
Before it's too late
It's time to get your hands up
It's time to get your body groving (x4)
Just one of those things
When everything goes incredible
And all is beautiful
(Can't get my head around, I need to think about it) (x2)
And one of those things
That used to get you down
Now have no effect at all
Cause life is beautiful
(Can't get my head around it, I need to think about it) (x2)
Incredible
Let's finish what we started
Incredible
You're welcome to my party
I don't want this to end
I am missing my best friend
It was incredible
There is no reason
(Sex with you is...)
Incredible
(Hey girl)
Just finish what we started
(Let's finish where we started girl)
Incredible
(Hey girl)
You're welcome to my party
(I'm coming to your party girl)
Don't want this thing to end
I'm missing my best friend
Yes it was incredible
There's no reason to pretend
Incredible
It's time to get your body groving
It's time to get your hands up (continuing in the background)
It's incredible, unbelievable
It's incredible, unachievable
It's incredible, metaphysical
It's incredible
(Sex with you is...)
Incredible
Let's finish what we started
Incredible
You're welcome to my party
(I'm coming to your party) (x2)
Incredible
(Hey girl)
Just finish what we started
(Let's finish where we started girl)
Incredible
(Hey girl)
(Hey girl, let's finish where we started, hey girl)
śniła mi się bujna, zielona trawa na podwórku. czy to coś znaczy?
żołądek mam ciężkawy. to po wczorajszym piwie i żarciu z cyklu fast-food.
impreza się udała. studencki lokal. muzyka za żywo. znane i lubiane przeboje. głównie polskie. wszystko przy akompaniamencie dwóch gitar akustycznych, gitary elektrycznej, gitary basowej, klawiszy, perkusji i saksofonu. i te acidowe solówki. uwielbiam, te imprezy. oczywiście musiałem spotkać siostry lesbijki. największa beka z kolesi, którzy je podrywali. naiwni... :)
do poznania nie jadę. Darka nie będzie. jedzie do babci. chyba zaczynam łapać jakiegoś doła. coraz bardziej się boję.
właśnie zaczęło padać. może wyśniłem sobie zieloną trawę.
nawet nie wiesz jak bardzo bym chciał, żebyś był teraz przy mnie. chciałbym pójść z tobą na plażę. zrobić ci kawę. móc zerkać na ciebie, kiedy jesteś zajęty swoimi sprawami. porozmawiać z tobą o wszystkim co mnie dręczy.
za niecały tydzień się zobaczymy. stanę na głowie. pojadę do ciebie.
od napisania poprzedniej notki ciągle i prawie bezproduktywnie siedzę przy kompie.
myślę.
przeglądam jakieś pierdoły w sieci.
myślę o nim. ciągle. zamykam oczy i widzę jego wzrok z tego wieczoru, kiedy się poznaliśmy. minęło już trochę czasu, od tamtej chwili. najwyższa pora żeby mi przeszło. albo i niech nie przechodzi. ten błogostan to świetna sprawa.
znowu dzisiaj nic nie zjadłem. nie chciało mi się iść do kuchni. w końcu to tak blisko.
jakaś kawa wypita bardziej dla przyjemności kubków smakowych niż dla pobudzenia.
kawa rozpuszczalna mi się skończyła. muszę jutro pamiętać żeby kupić.
gdybym kuchnie miał w poznaniu, to bym z niej nie wychodził.
boję się. że to tylko z mojej strony. że wszystkie jego zapewnienia, deklaracje, to tylko puste słowa na bezpieczną odległość. kurwa jak się tego boję.
gdyby nie sprawy, które muszę zamknąć tu -- na miejscu, już dawno miałbym kuchnie w poznaniu.
idiota ze mnie. chcieć rzucić wszystko już po kilku godzinach znajomości i kilku sms-ach. chcieć mieszkać w zupełnie obcym mieście.
sam siebie oszukuję. wszystkie ważne sprawy mogę kończyć na odległość -- wystarczy dostęp do internetu. nie muszę tu siedzieć. spokojnie mogę wyjechać. choćby najbliższym pociągiem.
muszę obserwować walkę własnych uczuć z własnym rozsądkiem. układam sobie jakiś plan. za moment potyczka uczuć z rozsądkiem wnosi o rewizję tegoż planu. i kurwa w tym telewizorze nie da się przełączyć kanału. nic mi innego nie pozostaje jak oglądać kolejny raz ten sam program.
myślę. tęsknię. boję się.
chcę się do ciebie przytulić na dobranoc.
próbuję zmienić ten jebany program.
oczy mi łzawią -- za dużo przed monitorem.
idę spać.